Piłkarze to specyficzna grupa, sporo trenują, a więc potrzebują energii. Przy czym wielu nie zwraca zupełnie uwagi na to, z jakich źródeł ta energia pochodzi. Niestety dotyczy to wielu sportowców…

 

 
W diecie piłkarza nie powinno być alkoholu, nadmiaru kawy i herbaty, olejów roślinnych.

 

Alkohol – to oczywiste, co do pozostałych to pewnie pojawia się pytanie dlaczego. Zarówno alkohol, jak i kawa czy herbata mogą podnieść poziom kwasu moczowego, choć za głównych winowajców uznaje się mięso. Kwas moczowy powoduje odkładanie się kryształków w stawach i ścięgnach, co je osłabia, prowadzi do kontuzji, zwyrodnień lub stanów zapalnych. Głównym winowajcą są jednak węglowodany spożywane w nadmiarze, śmieciowe jedzenie oraz słodkie napoje. Natomiast zapalnikiem mogą być kawa, herbata lub alkohol, które doprowadzą do ataku dny moczanowej. Alkohol ponadto zmniejsza zdolności regeneracyjne organizmu oraz uszkadza nabłonek jelitowy.

 

Kawa i herbata działają lekko diuretycznie, zmniejszają nieco zawartość minerałów w organizmie. Ponadto kawa może zmniejszyć wchłanianie składników odżywczych, a herbata zawiera toksyczny dla tarczycy fluor. Kawa w ilości 1–2 działa bardzo korzystnie na wytrzymałość, poprawiając ją, dlatego jest jak najbardziej polecana przed treningiem.

 

fot. Monika WypychOleje roślinne to niestety substancje toksyczne, przez proces produkcji zawierają tłuszcze trans i pozostałości chemiczne. Wprowadzają do organizmu wolne rodniki, z którymi organizm musi sobie poradzić, a dostaje je już w związku ze zwiększoną aktywnością fizyczną. Tłuszcze roślinne mają działanie prozapalne i pronowotworowe. Wyjątkiem są: oliwa z oliwek, awokado, olej kokosowy.

 

Więcej na ten temat przeczytać można w artykule Iwony Wierzbickiej „Żywienie piłkarzy – insulina i ważne produkty w diecie” opublikowanym w nr 4/2015 (11) czasopisma „Asystent Trenera”.

 

Tutaj można zamówić czasopismo „Asystent Trenera”

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

fot. Monika Wypych