Dyscyplina jest niezbędna, ale musi być wprowadzana w sposób przede wszystkim sensowny i sprawiedliwy. Dziecko musi zawsze wiedzieć, jakie są zasady i dlaczego dostało karę. Jestem w stanie wysnuć także tezę, że trenerzy wymuszający krzykiem i przesadną dyscypliną porządek na treningu są to trenerzy najsłabiej przygotowani do swojej pracy. I to nie tylko, jako trenerzy dzieci, ale także dorosłych drużyn.

Brak dyscypliny powoduje także dużo późniejszych problemów. Do naszej Akademii trafiają dzieci, które nie radzą sobie ze znalezieniem granic, zasad, na których świat się opiera. Dzieci te czują się zagubione i bardzo potrzebują, aby ktoś wytłumaczył im, gdzie jest ich miejsce w danej sytuacji. To są zazwyczaj ci najbardziej rozbrykani, do których „już nie wiemy, jak dotrzeć”. Wychowanie ich i pokazanie granic jest oczywiście głównie kwestią rodziców, ale my także jesteśmy medium, które te zasady powinno wpajać. Dlatego na treningach dbajmy o jasne i konkretne zasady i bardzo konsekwentnie ich przestrzegajmy. Konsekwencja jest tu kluczowa, jedno czy drugie ustępstwo nie spowoduje problemów, ale ciągłe „odpuszczanie”, bo mamy dobre serce, paradoksalnie spowoduje więcej złego niż dobrego i dla porządku na treningu i dla późniejszego zachowania dziecka. Najlepszymi trenerami są ci, którzy umieją utrzymać dyscyplinę na tyle, że dziecko ukarane wie, co ma zrobić, nie kłóci się z tym i posłusznie idzie odbyć symboliczną karę. Nie ma wtedy najmniejszej potrzeby na wywoływanie dodatkowego stresu i poczucia winy przez krzyk i zdenerwowanie.

dyscyplina jest potrzebna

U mnie jedną z zasad podczas treningu jest brak możliwości strzelania na bramkę pomiędzy kolejnymi ćwiczeniami. Zawodnicy mogą operować piłką, podawać, żonglować, ale bez strzałów (względy bezpieczeństwa u młodszych i nie chcę uczyć ich niepoprawnego uderzenia - „na odwal się”). Karą za strzelanie jest jedna minuta meczu mniej. Na jednym z treningów zdarzyło się, że zapomniałem o tym, kto był ukarany za strzelanie. Tuż przed meczem przyszedł do mnie jedyny chłopak, któremu zwróciłem uwagę wcześniej. Przypomniał „trenerze, ja mam minutę meczu mniej, bo strzelałem”. Czy mógł zataić? Jasne! Pewnie bym sobie o tym nie przypomniał, ale wiedział, że taka jest konsekwencja i woli ją ponieść, mimo że chciałby grać, bo ma być sprawiedliwie! Dla dziecka przede wszystkim ma być sprawiedliwie, wykorzystajmy to.

Pamiętajmy! Zawsze poszukujmy złotego środka! Dyscyplina z szacunkiem jest najlepszym sposobem i dla nas, i dla dzieci. Jest to oczywiście droga o wiele trudniejsza od zwyczajowego krzyku, czy stresu, ale także o wiele bardziej satysfakcjonująca i mogąca „wytworzyć” o wiele lepszych, bardziej kreatywnych, szczęśliwych ludzi i piłkarzy.

Więcej na ten temat znajdziecie w artykule „Dyscyplina z szacunkiem? Da się!” opublikowanym w nr 6/2018 (31) czasopisma „Asystent Trenera”.

W artykule zostały poruszone m.in. poniżej wskazane zagadnienia:

  • Indywidualne podejście to nie brak dyscypliny!
  • Czy aby na pewno „przetrwają tylko najsilniejsi”?

Oraz zaprezentowany został krótki poradnik wprowadzania dyscypliny.

Tutaj można zamówić czasopismo „Asystent Trenera”