Przepis zabraniający bramkarzom otwarcia gry za połowę boiska istnieje w piłce dziecięcej już od dłuższego czasu. Problem jednak w tym, że przepis, który miał nakazać dzieciom grać od bramki, tak żeby ich tej trudnej sztuki nauczyć, niestety powoduje skutki odwrotne…

 

Po wprowadzeniu przepisy zabraniającego bramkarzom otwierania gry za połowę boiska chłopcy mają problem z nauką i stosowaniem tego elementu, ponieważ w tym wieku i warunkach, jakie im nakazuje regulamin, jest to bardzo trudne. Dlaczego? Wyjaśnienie poniżej...

 

Idea i cel omawianego przepisu są zrozumiałe dla każdego trenera: chłopcy od małego powinni umieć rozpocząć grę od własnej bramki nie dalekim wykopem, czyli popularnym „wyjazdem” czy „lagą”, ale krótkim podaniem i budowaniem ataku od obrońców przez pomocników do napastnika. Nikt nie podważa zasadności tej idei i każdy trener pracujący w piłce dziecięcej bezsprzecznie powinien się z nią zgodzić.

 

W regulaminie rozgrywek podanym dla ligi żaków i orlików są opisane optymalne wymiary boiska, na jakim rozgrywa się mecze ligowe. W poniższej tabeli przedstawione zostały wymiary boiska, jego powierzchnia oraz faktyczna powierzchnia przypadająca na zawodnika w piłce dziecięcej i seniorskiej w momencie otwarcia gry.

 

Grupa wiekowa

Liczba zawodników na boisku

Wymiar boiska

Powierzchnia pola karnego

Powierzchnia boiska/połowy boiska lub w przypadku seniorów powierzchnia boiska przy wysokim pressingu drużyny broniącej

Powierzchnia przypadająca na zawodnika w momencie otwarcia gry (odliczamy pole karne oraz dwóch bramkarzy)

Żak

8 + 2 bramkarzy

40 × 30 m

77 m2

1200 m2/600 m2

65 m2

Orlik

12 + 2 bramkarzy

60 × 30 m

135 m2

1800 m2/900 m2

63,75 m2

Senior (ustawienie drużyny broniącej w wysokim pressingu)

20 + 2 bramkarzy

110 × 60 m

Ok. 640 m2

6600 m2

Obszar zajmowany przez oba zespoły przy wysokim pressingu to ok. 70 × 60 m, czyli ok. 4200 m2

Ok. 180 zm2

 

Trenerzy w rozgrywkach dziecięcych nakazują swoim podopiecznym wyjście wysoko do przeciwnika, wiedząc, że ten nie może wznowić gry od bramki dalej niż za połowę boiska. W ten sposób na jednego zawodnika w fazie otwarcia gry przypada powierzchnia około 63 m2 boiska. Musimy wiedzieć, że jest to w praktyce bardzo mało. Dla porównania w piłce seniorskiej na jednego zawodnika przy płycie boiska o wymiarach 110 × 60 m, w ustawieniu w wysokim pressingu drużyny broniącej (od 15. m własnej połowy od linii środkowej) i odliczeniu pola karnego i bramkarzy przypada 3 × większa powierzchnia równa niemal 180 m2!

 

Oczywiście tutaj przepis o wznowieniu gry tylko do połowy nie obowiązuje. Zawodnicy drużyny broniącej nie mogą wręcz stanąć na połowie przeciwnika, bo przepis o spalonym w tym przypadku nie obowiązuje. Sami nieraz obserwowaliśmy, jakie problemy z otwarciem gry mają niektóre drużyny występujące w piłce seniorskiej, mimo że ich zawodnicy są dużo bardziej doświadczeni, bardziej zaawansowani technicznie i rozwinięci intelektualnie od małych piłkarzy (np. pierwsza bramka Lecha Poznań w meczu z Pogonią w Szczecinie 23 lutego 2017 r.).

 

Powyższy problem doskonale ukazują dwie grafiki, na których pokazany jest moment otwarcia gry przez bramkarzy w piłce seniorskiej i dziecięcej.

 

Grafika 1. Piłka seniorska, faza otwarcia gry - biali w wysokim pressingu

 

 

Grafika 2. Piłka dziecięca - faza otwarcia gry, czerwoni w wysokim pressingu

 

 

W praktyce, w rozgrywkach dziecięcych, w momencie otwarcia gry przez bramkarza każdy zawodnik czuje na sobie presję rywala. Maksymalnie jeden zawodnik na boisku może znajdować się bez przeciwnika, ale w momencie podania do niego piłki, która w piłce dziecięcej toczy się troszkę wolniej, już przy przyjęciu jej, ma przy sobie rywala, który zdążył do niego doskoczyć.

 

Z obserwacji, które poczynił autor podczas rundy jesiennej sezonu 2016/2017, wynika, że bardzo dużo bramek w meczach żaków i orlików pada bezpośrednio po zabraniu piłki przeciwnikowi przy jego otwarciu gry.

 

Najczęstszy scenariusz jest taki, że drużyna otwierająca grę stara się wykonać kilka podań na bardzo małej przestrzeni, pod presją rywala, niestety traci piłkę i przeciwnik, który zdobywa ją w okolicach pola karnego, ma ułatwione zadanie w oddaniu uderzenia i zdobyciu bramki. Drugim częstym scenariuszem jest strata piłki przez drużynę, która próbuje otworzyć grę i zbudować atak, po wyjściu na aut, rzut rożny, po którym przeciwnik ma stały fragment gry w okolicy pola karnego.

 

Dochodzi więc do sytuacji, w których mali zawodnicy niechętnie biorą na siebie ciężar rozegrania piłki, gdy bramkarz wznawia grę. Dzieci boją się, że natychmiastowo zostaną zaatakowane przez przeciwnika i nie będą wiedziały, jak poradzić sobie z tą sytuacją. Jeżeli dodamy do tego fakt, że bramkarze nie grają w tym wieku zbyt dobrze nogami, rozegranie piłki staje się dla chłopców ryzykowne i bardzo trudne do wykonania. Wolą oni jak najszybciej pozbywać się piłki, próbując zagrać do partnera w pośpiechu i niedokładnie lub wybijać ją do przodu.

 

Kilka pomysłów na rozwiązanie powyższego problemu znajdziecie w artykule „Otwarcie gry w piłce dziecięcej – analiza” opublikowanym w nr 2/2017 (21) czasopisma „Asystent Trenera”.

 

Tutaj można zamówić czasopismo „Asystent Trenera”