{jcomments on}W Polsce niestety niewiele zespołów młodzieżowych ma tyle szczęścia, by prowadził je więcej niż jeden trener. Często rodzice odgrywają rolę takiego  „pół-asystenta” trenera. Może to jednak prowadzić do niebezpiecznych sytuacji, gdyż wiele różnych podpowiedzi z boku może przeszkodzić w przyswojeniu przez młodego zawodnika tej najważniejszej – od trenera!

 

Jeśli więcej niż jedna osoba mająca w oczach dzieci autorytet przemawia w tym samym czasie, to zawodnicy mogą otrzymać różne informacje na ten sam temat, co może prowadzić nawet do niezrozumienia głównego przesłania i wskazówek udzielanych przez trenera.  

 

Lider

 

Przed każdym treningiem warto jest uzgodnić, kto będzie liderem poszczególnych części treningu. Kolejnym krokiem jest podjęcie decyzji, kto i kiedy będzie przemawiał do graczy.

 

Informacje dotyczące sposobu wykonywania ćwiczeń, czy też odnoszące się do taktyki, muszą być wygłaszane w sposób uzgodniony i spójny – nawet jeśli trener nie zgadza się z tym, co inni mają do powiedzenia. Podczas trwania treningu trener może zwrócić się do pomagających mu trenerów (rodziców) o ich konkretne uwagi na zadany temat. W przeciwnym razie, pomocnicy mogą jedynie zachęcać do pracy, motywować zawodników lub powtarzać słowa wygłoszone przez trenera.

 

Oczywiście opisana powyżej współpraca będzie trudniejsza do osiągnięcia z pomagającymi rodzicami niż z trenerami.  

 

Jasne zasady

 

Dobry trener powinien mieć na tyle odwagi, aby stanąć przed rodzicami i sprecyzować swoje oczekiwania wobec nich oraz ustalić zasady działania i współpracy. Szczególnie jest to ważne, gdy trafią się dominujący rodzice, którzy będą zachęcać swoje dzieci do innego zachowania, czy też wykonywania ćwiczeń, niż zarządził trener.

 

Warto się zatem zastanowić, czy nie lepiej prowadzić zajęcia treningowe z dala od rodziców, aby zawodnicy otrzymywali jasne i konkretne wskazówki tylko od jednej, kompetentnej osoby, jaką jest ich trener.