Dzieci to grupa, która obecnie, mam wrażenie, odżywia się najgorzej wśród naszego społeczeństwa. Bardzo często słyszę, że dziecko musi jeść wszystko, by być zdrowe, a niestety „wszystko” często rozumiane jest jako kolorowe napoje, słodkie bułki, słodycze, czipsy, kulki z mlekiem. Niektórzy ponadto uważają, że im dziecko jest aktywniejsze, tym mniej należy zwracać uwagę na to, co je.

 

Powszechny jest pogląd, że dziecko wybiega czy wypoci to, co zjadło. Rzeczywiście wybiegać można kalorie, choć to i tak jest bardzo potocznie i skrótowo ujęte, natomiast nie można wybiegać chemii, a i mikroskładniki same się nie wytworzą, jeśli nie zostały dostarczone z pokarmem.

 

 

Jeśli zainteresował Cię ten temat to poniżej znajdziesz link, dzięki któremu zupełnie za darmo możesz pobrać kompletny artykuł „Żywienie małych sportowców” autorstwa dietetyka klinicznego, Iwony Wierzbickiej:

 

Tutaj możesz pobrać cały artykuł (PDF)