Piotr Stokowiec, trener z licencją UEFA Pro, obecnie pracujący w Zagłębiu Lubin SA w rozmowie z Tomaszem Kurachem, psychologiem sportu specjalizującym się w sportach drużynowych, wypowiada się m.in. o roli psychologa sportu w drużynie piłkarskiej.

{jcomments on}

 

 

Czy Pana zdaniem psychologia sportu ma swoje miejsce w piłce nożnej?

 

Zdecydowanie tak – i to nie tylko w piłce nożnej, ale generalnie w sporcie. Znaczenie psychologii w grach zespołowych było do tej pory trochę bagatelizowane. Wszystko w dużej mierze zależało od trenera, od którego wymagało się mobilizowania całej grupy, drużyny. Jednak najczęściej ograniczało się to do motywowania przed meczem, przed samymi zawodami. Natomiast w tej chwili zorientowaliśmy się już, że warto zatrudnić specjalistę – czyli psychologa, który będzie pracował na co dzień. Efekty tej pracy będą widoczne i nie będzie się ona ograniczała tylko do motywowania zawodników. Wszystkie inne problemy zostaną zgłębione wcześniej i zawodnicy z pełną świadomością będą przystępowali do meczów mistrzowskich.

 

W jaki sposób widzi Pan rolę psychologa sportu w drużynie? Jakie są jego zadania, jeśli chodzi o drużynę piłkarską?

 

Wydaje mi się, że podstawowym zadaniem psychologa powinno być rozpoznanie typu zawodnika i jego osobowości. Wiadomo, że zawodnicy są różni, mają odmienne charaktery, odmienne sposoby myślenia i reagowania na trudne sytuacje. Niektórzy potrzebują mocniejszych bodźców, aby się pobudzić. Ma to znaczenie także np. w sytuacji tłumaczenia i rozumienia schematów taktycznych i opisu ćwiczeń. Niektórzy zawodnicy są wzrokowcami, inni odczuwają wszystko bardziej kinestetycznie, niektórzy w sposób bardziej analityczny – i tutaj warto jest stworzyć profil danego zawodnika.

 

Kolejna ważna rola dotyczy uświadomienia zawodnikom podstawowych zasad funkcjonowania w sporcie – czyli tego, czym jest stres, czym tak naprawdę jest koncentracja, pewność siebie czy opanowanie. Psycholog powinien poruszać się z zawodnikiem w takich obszarach bardzo popularnych, typowych i niezbędnych dla każdego zawodnika, jak radzenie sobie ze stresem, umiejętność opanowania emocji, procesu budowania pewności siebie. Kluczowe jest wyjaśnienie zawodnikowi, że większość tych procesów może kontrolować – musi sobie tylko z nich zdawać sprawę, musi być świadomy tego, co się dzieje i dlaczego. I że może mieć na to wpływ.

 

Psycholog pracuje po to, aby zawodnicy stawali się lepsi. Generalnie, żeby mogli wznieść się na wyżyny, żeby mogli podnieść swoje umiejętności w tych obszarach, które do tej pory były przez nich niedotykane. Uważam, że jeśli psycholog jest w stanie pomóc zawodnikowi poprawić się nawet tylko o 3%, to i tak jest to już bardzo dużo. Nawet tak niewielka zmiana spowoduje, że zawodnik będzie lepszy – i w decydującym momencie może się okazać, że zadecyduje to o strzelonym karnym, o zdobyciu mistrzostwa, o zdobyciu wymiernych korzyści dla klubu. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że praca psychologa sportu jest bardzo niewymierna. A tak naprawdę może przynieść ogromne korzyści.

 

Powyższy fragment wywiadu pochodzi z nr 6 (5/2014) czasopisma „Asystent Trenera”. Jeśli zainteresował Cię ten temat to już teraz zamów swój egzemplarz tego dwumiesięcznika zajmującego się szeroko pojętym szkoleniem w piłce nożnej.

 

Koniecznie zobacz spisy treści wydanych do tej pory numerów „Asystenta Trenera”.