Na co zwracać uwagę podczas treningu bramkarskiego? Jakich błędów unikać? Jak ćwiczyć, aby robić spodziewane postępy? Za pośrednictwem swojej oficjalnej strony internetowej początkującym golkiperom rad udzielił ostatnio Tomasz Kuszczak.

{jcomments on}

Jeśli chodzi o młodych bramkarzy, muszą być oni przygotowani na pokonanie określonych szczebli w hierarchii. Pewnych etapów po prostu nie da się przeskoczyć i trzeba zdawać sobie z tego sprawę. Na początkowym etapie gry między słupkami najważniejsza jest pasja do treningu, która z czasem będzie procentować coraz większym doświadczeniem – czytamy na tomaszkuszczak.pl. - Przede wszystkim młodzi zawodnicy nie powinni bać się łapać piłek, które teoretycznie są trudne do złapania. Sam zawsze próbowałem podczas zajęć łapać piłki, które inni pewnie jedynie odbiliby jak najdalej od bramki. Im więcej wykona się takich prób w trakcie ćwiczeń, tym łatwiej jest później o pewną interwencję już na meczu.

 



Golkiper Brighton&Hove Albion podkreśla też, że niezwykle ważna jest konsekwencja w działaniu. - Każdy bramkarz musi się oswoić z popełnianiem błędów. Mylić się jest rzeczą ludzką i należy mieć to na uwadze. Słabszy występ nie może wpłynąć na zmniejszenie motywacji i zaangażowanie na treningach. Bo to właśnie tam wykonuje się najcięższą pracę. Cotygodniowy mecz jest już zwykłą przyjemnością, kiedy do złapania jest tylko po kilka strzałów i wrzutek. Na codziennych zajęciach tych uderzeń i dośrodkowań są setki i to wtedy pojawia się okazja do wyeliminowania słabszych stron – zwraca uwagę jeden z najlepszych bramkarzy angielskiej Championship.



- Nie wolno też zapominać o odpowiednim przygotowaniu fizycznym. Dlatego przed każdym treningiem technicznym wykonuję określony zestaw ćwiczeń na wzmocnienie mięśni brzucha, pleców i nóg. To jest taki fundament, który powinien posiadać każdy bramkarz. Właściwy trening nie zaczyna się zatem z chwilą wyjścia na boiska, a znacznie wcześniej – podczas odpowiedniej rozgrzewki na siłowni – dodaje 31-letni Kuszczak. - Oczywiście ważne jest również dobre przygotowanie gimnastyczne. Bramkarz w każdej sytuacji musi umieć szybko się podnieść czy wystartować dynamicznie do piłki. Mimo młodego wieku, można już nad tymi elementami pracować. Nawet w warunkach domowych…



Były zawodnik Manchesteru United nie ukrywa, że ogromną rolę w grze między słupkami odrywa również odporność psychiczna. - Dziewięćdziesiąt minut – czy to w Lidze Mistrzów, czy w rozgrywkach juniorskich – może się dłużyć niemiłosiernie i wówczas ciężko utrzymać wysoki poziom koncentracji. A właśnie z tego najczęściej biorą się błędy w danym momencie, które mogą później zaważyć na losach całego meczu – przyznaje jeden z najbardziej doświadczonych polskich bramkarzy.



- Mając kilkanaście lat i założone rękawice, należy mieć cierpliwość wobec tego, co się robi. Nawet jeśli nie jest się w swoim zespole pierwszym bramkarzem, nie można wykluczyć, że za sezon czy dwa hierarchia się zmieni. Przy solidnym treningu trzeba wierzyć, że nawet jeśli coś nam się w danej chwili nie udaje, wkrótce może zostać poprawione – pisze 11-krotny reprezentant Polski. - Z perspektywy młodego chłopaka wiele rzeczy wydaje się wręcz niemożliwymi do opanowania, ale nauka bramkarza naprawdę trwa wystarczająco długo, aby sobie z nimi w końcu poradzić. Po roku czy dwóch ta poprawa na pewno nastąpi. Każdy przechodzi przez etap dojrzewania własnym rytmem i te etapy piłkarskiego rozwoju wypadają w bardzo różnych momentach. A przy tym wszystkim trzeba jeszcze zaufać trenerowi.



Udzielając rad swoim potencjalnym następcom, Kuszczak wspomina też swoje początki. - Nigdy nie zapomnę, kiedy na początku gry w Śląsku Wrocław dostałem szansę zagrania w sparingu pierwszego zespołu i popełniłem dwa błędy, po których przegraliśmy jakieś zupełnie nieistotne spotkanie. Usiadłem po meczu na boisku i powiedziałem sobie, że to wszystko nie ma sensu i kończę z graniem w piłkę. Poczucie tego, że popełniłem błędy było wtedy we mnie tak silne i nieprzyjemne, że nie potrafiłem sobie wyobrazić dalszej przygody z poważnym futbolem – zdradza wychowanek Śląska. - Wtedy podszedł do mnie mój ówczesny trener i powiedziałem mi tak: „To nie jest koniec, to jest dopiero początek. Musisz nauczyć się tego, że jak wszyscy, będziesz błędy popełniał. Najważniejsze jest jednak to, co zrobisz następnego dnia na treningu i podczas kolejnego spotkania”. Wtedy właśnie zrozumiałem, że nie wolno przejmować się chwilowymi niepowodzeniami. Z każdej pomyłki trzeba umieć wyciągnąć wnioski. Każda pomyłka musi stać się wyzwaniem i okazją do jeszcze cięższej pracy nad sobą – możemy przeczytać na tomaszkuszczak.pl.



Żródło: Informacja prasowa ArskomGroup